Przejdź do treści

Naso Izba

Jakoz to jest ta naso codzienno izba?

Co dzień siadamy wspólnie do stołu i rozmawiamy, co dzień tak jest… lub nie.

,,Kiejsik chłopy rada siadały do stołu ze swoimi babami i dzieckami a dzisok juz nawet na to ni ma casu”.

Coraz to więcej bodźców spływa z zewnątrz, aby rozbić nasza góralską rodzinę. Dlatego ważne jest aby dbac o tą nasza jedność, o tę naszą wspólnotę rodzinną.

Tradycyjna izba góralska w swoich czterech kątach często posiadała stałe i niezmienne wyposażenie. Przy drzwiach, najczęściej z lewej strony znajdował się piec z przypieckiem, na którym sypiały babcie czy dziadkowie wygrzewając kości. Po przekątnej pieca znajdował się ” święty kąt ” w którym był stół z ławami rozkładanymi na noc do spania dla dzieci. Nad stołem wisiały święte obrazy powieszone pod kątem a w samym rogu wisiał niewielki trójkątny ołtarzyk ze święta figurą Matki Bożej, do której co wieczór wszyscy domownicy razem modlili się klęcząc. W rogu po prawej stronie wejścia do izby był kąt często przeznaczony dla bydła czy kurcząt w zimie aby młode nie odporne jeszcze zwierzęta zaopiekować i mieć pod ręką. W ostatnim, czwartym kącie znajdowało się drewniane łóżko z siennikiem ze słomy na którym spali gazdowie. W takiej izbie w odległych czasach podłogą było klepisko a potem „dyliny” czyli deski które raz w tygodniu ( sobota) były szorowane do białości. Jadano drewnianymi łyżkami z glinianych misek i używano żeliwnych bądź w późniejsym okresie aluminiowych garnków do gotowania czy grzania wody.